Michał, Potwierdzam słowa Włodzia. Strzelałem trochę (rekreacyjnego) Kpn-a i nie wyobrażam sobie odczytywania wyników ze zwykłego kartonu (liczy się każdy ułamek milimetra).
Podkładanie tektury pod zwykłą kartkę zapobiega (w pewnym stopniu) zrywaniu częściowemu opisanemu przez Filo. Efekt jest dobry bo kartka jedynie opiera się o karton.
Elementy zaznaczone na foto na 99% by się urwały w zwykłej tarczy.
blucas pisze:nie wyobrażam sobie odczytywania wyników ze zwykłego kartonu
Kupiłem w swoim czasie w internecie 100 szt tarcz tzw . olimpijskich jak je nazwał sprzedawca ( 5 tarczek na jednym arkuszu 14 x 14 cm , dziesiątka 0,5 mm ),
drukowane na tak wiotkim kartonie o szarym spodzie , że leżą nieużywane do dzisiaj . Trzeba by zapytać na forum strzelających turniejowo gdzie kupują dobre tarcze . Może Ty masz dobre źródło ?
blucas pisze:Podkładanie tektury pod zwykłą kartkę zapobiega (w pewnym stopniu) zrywaniu częściowemu opisanemu przez Filo.
Ja też tarcze drukuję sam na kartce offsetowej A4 i też podkładam karton , ale to nigdy nie daje tego efektu wykrawania ostrych krawędzi otworów co dobry karton .
Ja kiedyś strzelałem do tarczek drukowanych na zwykłym papierze, który przypinałem do płyty K/G. Dziurki jak palowane, ale płytę trzeba co rusz wymieniać. Jeżeli skupienie na tarczy jest dość małe, to następną tarczę przypina się z "10" w czystym miejscu.
Przetestuję wszystkie podane powyżej kombinacje. Dziś powinna dotrzeć do mnie "amunicja".
Szkoda, że nie mam przy sobie mikroskopu, oglądnąłbym sobie strukturę papieru. Tą długość włókien nad którymi trwa dyskusja, z czystej ciekawości ma się rozumieć. Nie mam żadnych podstaw do tego, by podważać wiedzę i fachowość Filo, skoro zajmował się drukarstwem. Papierów ci u mnie pod dostatkiem w różnych gramaturach - nic nie stoi na przeszkodzie, by poeksperymentować.
Strasznie wszyscy trujecie...nie jest dla Was ważne, czy trafisz w czarne, jakie skupienie, tylko czy dziurka będzie okrągła, czy jajowata, czy są włókienka, czy ich nie ma...chyba, że z mikrometrem biegasz i sprawdzasz skupienie po CO2...
Dla mnie Panie Komendancie najważniejsze jest to, że trafiam. Coraz częściej w czarne, z czego bardzo się raduję. Reszta to tylko próba dowiedzenia się, dlaczego dzieją się takie, albo takie rzeczy podczas strzelania. Ciekawość - jednym słowem. Trochę sam jestem zdumiony rozwinięciem tego wątku akurat w tym miejsce. Przyznać muszę, że jednak moja wiedza zwiększyła się odrobinę. Dzięki Wam, Kamraci Swawolni.
...jak już przedyskutujecie po akademicku, którą ręką i z jaką prędkością donosić śrut do portu ładowania,, to może przypomni się Wam, że tu przede wszystkim chodzi o strzelanie...
...to takie udowadnianie, ściganie się: eee, ja to myślę przede wszystkim o tym, a ja to o tym, a ja o tym, o czym wy nie pomyśleliście i jeszcze coś wymyślę, np. jak zagospodarować powietrze zza dupy śrutu, gdy już ten opuści lufę...na takie dywagacje trzeba stworzyć odrębny dział, coś na kształt "strefy wojny" z dostępem tylko dla uprawnionych (czyli chętnych do bicia piany)...