[center]Poglądowe:

Na karabinku:

Zdjęcie rodzinne z kolegami:

Zdjęcia "po" będa po.
I tak miałem zamiar założyć tę lunetę na Hatsana, bo po doświadczeniach z Simmonsem 4x Zomz 4x coraz bardziej mnie denerwuje, choć zły nie jest, co widać nawet na tarczach ligowych. Ponieważ Hatsan kopie, mój ostatnio szczególnie, będzie to chyba test "ile ta luneta wytrzyma". Simmonsy nigdy nie cieszyły się specjalną estymą, jeśli chodzi o wytrzymałość na broni palnej, o wiatrówkach "z recoilem" nie wspominając. W Ameryce nie ma z tym problemu - odsyłasz padniętą lupę dołączając kopertę z 10$ na przesyłkę i dostajesz nowy model. Ale tu nie Ameryka.
Hatsan:
Stock, ucięta lufa, tłumik, dwie podkładki metalowe, dwie teflonowe, kapelusz. Zmieniona uszczelka na Zepto (to miało sens - wyjąłem fabryczną, i nie przedstawiała sobą ciekawego widoku), zmieniona uszczelka lufy (padła). Sprężyna splanowana, od strony prowadnicy (nb. również stockowa) półmilimetrowe nacięcie na sprężynie między drugim a trzecim zwojem... rozmyśliłem się.
Luneta:
Simmons ProSport 2,5x20 SG, siedzi na montażu BSA średnim (chyba, wysoki na bank nie jest), brak podkładek między lunetą a montażem, montaż, jak i samą szynę, przetarto przed skręceniem bursztynem.
10 m.
Ogólnie: widać część tłumika... ale to wina tłumika, nie lunety.
Dnia pierwszego z grubsza wyzerowałem lunetę. Strzeliłem 25 razy Noblem.
Dnia drugiego, czyli dzisiaj, strzelanie przebiegało następująco:

Zrazu oddałem dziesięć strzałów ze stojącej w okolice dziesiątki. Następnie pięć (leżąca) w okolice napisu "tarcza strzelecka". Dalej pięć (l) w jakiś punkt na kulochwycie (co nie jest ujęte na tarczy, oczywiście). Dalsze pięć (l) w kierunku zrobionej długopisem kropki.
Wniosek: sądząc po skupieniu, po 50 strzałach luneta żyje - trzyma zero, krzyż nie zniknął z pola widzenia.
Informować będę na bieżąco ;) Być może odważę się na strzelenie tarczy ligowej tym zestawem.