Twinek właśnie dostał kartusz na sprężone powietrze, w ramach przeglądu zerowego zaliczył sesję rozbieraną, czyszczenie, smarowanie i co najważniejsze, 2 podkładki pod sprężynę bijnika. Dało to wzrost z Vo=100 m/s do 130 m/s. na śrucie pistoletowym. Na tych ustawieniach od 200 do 100 barów poszło 160 strzałów, więc jest jeszcze spory zapas na zwiększenie "szmocy". Co to da na tarczy, zobaczę dziś, bo jedna sprężyna zrobiła "wziuuuuut" i szukałem pół godziny, a potem łapki z nerwów mi latały okrutnie, ale dziurki wycina zamiast wyrywać.
Kolejne zadanie - dorobić porządną szczerbinkę. Potem - dociążniki. Rękojeści sam nie zrobię, ale mam obiecaną przez Prezesa. Potem... zacznę trening strzelecki??
Ech, kocham grzebingować w złomie.
Instruktor strzelectwa sportowego, bojowego i dynamicznego, sędzia sportowy.