Dnia dzisiejszego spotkaliśmy się w wąskim gronie ( Daras, syn Darka Marcin, Papirus,ja) w celu przeprowadzania testów gotowego wyrobu (śmiało mogę tak powiedzieć) czyli Diablika. Do testów stanęły trzy sztuki. Niestety z braku montażu do jednej z lunet musieliśmy z papirusem dzielić się jednym. Na pierwszy ogień poszło sprawdzenie skupienia. Szybkie zerowanie i strzały konkursowe że tak powiem. Tarcza poniżej.
Odległość do tarczy wynosiła 35 metrów strzelane z leżaka ale za wygodnie nie było, karabinek wsparty na futerale od karabinka. Śrut express JSB prosto z pudełka, teren totalnie otwarty jak to u nas na folwarku

Wiaterek jak najbardziej był. W każdą z tarczek oddane od 5 do 10 strzałów trafienia zakreślone długopisem są z zerowania karabinka po dwa śruty. Wynik moim zdanie b. dobry biorąc pod uwagę warunki. Jestem przekonany że ze stolika i stojaka przy bezwietrznych warunkach na 50m przestrzeliny przykryjemy 10 groszówką. Wszystkie trzy sztuki porównywalnie celne.
Następnie próby stabilności. Użyte chrono Radecka i śrut tak jak mówiłem prosto z pudełka JSB express. Tu kolejne zaskoczenie. Pomierzyłem w domu kolejnych 30 strzałów i wachania prędkości mieściły się w widełkach 2 m/s. Potem już mierzyłem co któryś strzał i wyniki mieściły się również w tym zakresie. Nie wiem ile strzałów z kartusza będzie tak równych ale to postaramy się sprawdzić za tydzień.
Teraz kilka słów o samym karabinku. Wykonanie na zadawalającym poziomie nie odbiegające od konkurencji w tym przedziale cenowym. Wiatrówka zwarta , świetnie wyważona. Waga karaibinka z lupką wavera RV9 ale bez montażu wynosi 3,7 Kg jak widać na zamieszczonym poniżej zdjęciu czyli dla mnie idealnie.
Do minusów (żeby nie było tak słodko) zaliczył bym zbyt twardą sprężynkę zbijaka, ale to zostanie poprawione w następnym tygodniu kiedy chłopaki z GT dostaną zamówione nowe z cieńszego drutu. No i popracować trzeba nad spustem który nie jest jakiś tragiczny ale po FWB ciężko mnie będzie w tej kwest zadowolić

. Najważniejsze dla mnie jest to że karabinek jest rozwojowy i wciąż chłopaki z GT starają się w nim coś ulepszyć. W finalnej wersji będzie jeszcze separator (u mnie) lub tłumik.
A tu sprawca całego zamieszania czyli Diablik od Guntunig
Jeśli za tydzień uda się przeprowadzić szersze testy na większych dystansach to wynikami podzielę się oczywiście w tym temacie. A jeśli ktoś wybiera się na ME do Krakowa będzie mógł osobiście podotykać mojego diabła

Yyyy czyba trochę gejowsko to zabrzmiało
