Takie małe ostrzeżenie.
Nie daj przypadkiem innego oleju i nie pozostawiaj na dłużej bombiczki dociśniętej na tym wynalazku. Wyciągałem kiedyś bombiczkę, przyklejoną do uszczelki towotem, albo olejem silnikowym. Zainteresowany nie pamiętał czym posmarował końcówkę naboju, który siedział w pistolecie jakieś trzy miesiące, bo średnio wciągnęło go nasze hobby

. Przyniósł, bo chciał sprzedać pistolet, ale nie umiał wyciągnąć bombiczki. Powiedział, że posmarował tym, co miał pod ręką. Przykleiła się na amen. Przypuszczam, ze uszczelka wchłonęła smarowidło i zmieniły się jej właściwości. Takie substancje raczej nie wysychają w dwa miesiące.
Tajemnym, beznarzędziowym sposobem wyjąłem bombiczkę. Nikt nie ucierpiał, choć ryzyko było
Edytka
Nikt nie pyta, ale i tak powiem o tajemnym, bezprzyrządowym sposobie na oporny nabój CO2.
Trzeba pójść w ODLUDNE i BEZPIECZNE miejsce, odkręcić korek i machnąć pistoletem, tak jak się strzepuje termometr lekarski. Jeśli jeden raz nie pomoże, to powtarzać czynność do skutku. Siła odśrodkowa w końcu oderwie przyklejoną bombiczkę, która wystrzeli z dużą prędkością w bliżej nieokreślonym kierunku.