Michał pisze:
Zazwyczaj uszczelkę się też wymienia bo po wyjęciu tłoka i tak zazwyczaj szarpie się o ostre krawędzie
???
Już kilka razy rozbierałem oba swoje hatsany i jakoś nie zdarzyło się, aby były z tym jakieś problemy.
Nawet kiedy robiłem to pierwszy raz w życiu.
Może z tuningowymi uszczelkami tak bywa (podobno są miększe).
Tych jednak w fabrycznym hatsanie nie uświadczy.
Uszczelka podczas wyjmowania idzie "z włosem" więc łatwo.
Podczas wkładania zaś idzie "pod włos", więc faktycznie w pewnym momencie można ją ściąć o końcówkę otworu od mechanizmu naciągania (jeśli będzie się pchać tłok na siłę).
Kiedy jednak uszkodzi się uszczelkę już podczas składania i nie zauważy od czego, to raczej dowiemy się o problemie dopiero podczas strzelania i następną uszczelkę również się uszkodzi. W takim przypadku jedna na zapas to mało.
Wystarczy jednak w odpowiednim momencie (kiedy krawędź uszczelki dotknie końca wspomnianego otworu) lekko docisnąć uszczelkę płaskim śrubokrętem i takiego niebezpieczeństwa nie widzę .
Jest jeszcze jakaś inna możliwość?
Uszczelkę uszkadzał właśnie otwór a raczej jego krawędzie od mechanizmu naciągania,otóż przy wyciąganiu tłoka ostre podłużne krawędzie otworu "kaleczyły" uszczelkę z zewnątrz.Przy wkładaniu tłoka z nową uszczelką rozwiązałem problem,mianowicie,wpierw zakrzywionym pilniczkiem zebrałem mniej więcej ostre krawędzie (wymyłem) a następnie przy użyciu blaszki z puchy po browcu wprowadzałem (zakrywając otwór mechanizmu naciągania) tłok wraz z uszczelką.
No i sam widzisz, że zerowy przegląd jest niezbędny przed oddaniem pierwszego strzału.
Kiedy kupiłem swojego pierwszego hatsana natychmiast rozebrałem go na części pierwsze i doszlifowałem co było konieczne. Zwłaszcza krawędzie tego otworu. Przecież tam przesuwa się końcówka popychacza i te ostre nierówne krawędzie szybko by go spiłowały. Z drugiej strony podczas strzału tłok "jedzie" po końcówce popychacza i wszelkie nierówności w obrębie tej części mechanizmu powodują drgania tłoka. Wyrównałem więc również krawędzie wyfrezowanego w tłoku wgłębienia. Nie doprowadzałem jednak tych krawędzi do błysku (obawiałem się zbyt dużych luzów). Podszlifowałem tylko tyle, żeby nie było większych nierówności i ostrych krawędzi.
Przy wkładaniu tłoka nigdy nie stosowałem żadnych podkładek do osłonięcia uszczelki i zawsze było OK.
Tylko lekkie naciśnięcie na uszczelkę przy dojściu do końca tego otworu.
No i sam widzisz, że zerowy przegląd jest niezbędny przed oddaniem pierwszego strzału.
...nie wpadajmy w paranoje,Panowie... bo karabinki niedługo będą sprzedawali jak puzle do poskładania samemu.
Każdy kto odwiedził jakiekolwiek forum wiatrówkowe i je troszkę poczytał,stwierdzi że przegląd jest potrzebny i ja też tak uważam ale nie każdy ma takie możliwości manualne,warsztatowe,albo samej wiedzy w temacie więc strzela z pudełkowego tak jak to każdy z nas na początku kariery robił i źle nie było,strzeladła u niektórych osób służą do dziś.Ze swojego strzelałem przed poprawieniem i niczego nie uszkodziłem w nim a było kilka opiłków i niedopracowana konstrukcja,poprawiłem i jest dobrze a nawet bardzo...lufy nie wygięło,cylindra nie rozdęło... pomimo że to ryżowiec.
Wiatrówki nie są robione z plasteliny żeby te kilka strzałów zaważyło na dalszym użytkowaniu wiatrówek.I tak większość forumowiczów potem grzebie w bebechach albo zleca robotę innym kolegom.
młotek pisze:Przy wkładaniu tłoka nigdy nie stosowałem żadnych podkładek do osłonięcia uszczelki i zawsze było OK.
A ja stosowałem nieraz i też jest ok a nawet lepiej niż ok,bo uszczelka ma styczność tylko z wnętrzem cylindra i gładką powierzchnią blaszki i nie muszę się martwić o ewentualne pominięte zadziory .
Mi się zdecydowanie lepiej układał w łapach po dociążeniu. Podobno też mniej hałasują jak im się kolbę zapcha, ale tego akurat nie zauważyłem - słoń na ucho nadepnął czy ki huk
Rzułf pisze:Hełm jest mój i będę go nosił kiedy będę chciał!
... to chociaż przewiń od czasu do czasu na lewą stronę , bo Ci się zapoci ...
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy