Po przeczytaniu paru wątków na tym forum jestem pełen optymizmu.
Oczywiście nie z posiadanej wiatrówki tylko z :
Strzelać strzela tzn śrut z niej wylatuje ( co prawda nie zawsze ale)
Gdzieś dolatuje, tzn w puszkę trafiam z jakichś 20 metrów.
W tarcze też. Czasami

Piszecie tu o skupieniu średnicy złotówki. Mi to wychodzi pokrywka od słoika 1.5 litrowego.
I tu właśnie pojawia się optymizm. Bo już myślałem, że ze mnie taki strzelec jak z koziej d..y trąba a to może jednak wina tego sprzętu i jak kupię coś trochę lepszego to i celność się poprawi. Strzelaliśmy u kolegi z takiej, którą trzeba pompować i trafić mogłem tam gdzie nigdy z mojej się nie udało. Nie pasuje mi natomiast, że jest bezszelestna i brak jakiegokolwiek odrzutu. W sklepie polecano mi ostatnio model Baikał chyba Iż 61 czy jakoś tak ale dla mnie trochę za bardzo futurystyczna z wyglądu. Czy wszystkie z dolnym naciągiem są złe i niebezpieczne? czy taka np. z przedziału 400-500 zł już będzie lepsza?