Takie pytanie mi się nasunęło - znacie jakieś sensowne kursy samoobrony, które można byłoby polecić ludziom, szukającym cudownego rozwiązania tej kwestii?
Nie dające poczucia, że po 10 zajęciach jestem KING BRUCE LEE KARATE MISZCZ, ale uczące co, kiedy, w jakich okolicznościach robić, a czego nie i jakie są konsekwencje naszych poczynań.
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
O ludziska, teraz wiem o co biega bo doczytałem do końca. TEEEE GOSTEK MACIE SZEFA W PRACY??? Nasz kupił gazowca pracownikowi i załatwił niezbędne formalności aby było to zgodne z prawem. A jak masz stresującą pracę to ją zmień lub brykaj na siłownię poprawić sylwetkę, takie jest moje zdanie.
Strzelam bo lubię :-) AR 50 PCP.
( Celuj w księżyc- jeśli nie trafisz, trafisz między gwiazdy )
Marcin przypomniałeś mi rozmowę z podstawówki - Nie biję się, wyszedłem z wprawy w uciekaniu. :-)
Chodziło mi bardziej o krótkie kursa uczące się zachowania w podbramkowych sytuacjach, na które można odesłać osoby chcące bronić się wiatrówką, nożem, pchające się w szemrane okolice "bo mam gaz w torebce", etc. Matiz25 nie piję akurat do Ciebie, po prostu skłoniłeś do ogólniejszej refleksji.
Witek, tylko ciągłe sparingi i konfrontacje mogą cię jako tako przygotować do takich sytuacji. Żadne eksternistyczne kursy Cię tego nie nauczą. Jeśli chodzi o propozycje Przemka to owszem ale tylko dla żołnierzy. Krav maga cywilna średnio nadaje się do czegokolwiek. A to ze względu na brak możliwości zkonfrontowania się z kolegami bez trwałego uszkodzenia ich. No chyba ze tak na pół gwizdka a to nie uczy odpowiednich zachowań bo w realnej walce tez pójdziesz na pół gwizdka.
No tak, a ja, głupi, myślałem o idealnej replice ze sławnym prototypem, historią, famą światową, uznaniem, a tu po staremu - pomoc w samobójstwie...
...kup se drogi, ale skuteczny i dyskretny paralizator, po użyciu którego oddalisz się z godnościom
Dowiedział się co chciał i by temat zamykał. Nie ma tak, a offtop to gdzie???
Marcin, wbrew pozorom w moim pytaniu nie było ukrytego podtekstu - gdzie ja miałbym się zapisać. :-)
Jedynie gdzie wysłać kogoś, żeby mu wytłumaczyli w bardziej rozbudowany sposób radę pewnego trenera - Kopać w jaja i uciekać
Jeśli chodzi rozwiązanie dla mnie, to najskuteczniejszym środkiem prewencyjnym byłyby dwa maliniaki (dla niezorientowanych - Owczarek Belgijski Malinois) w konfrontacji z nimi szanse wyrównuje chyba dopiero pistolet maszynowy.
Włodek, nie każdy lubi przeciwnikowi plecy pokazywać :-) choć czasem tak lepiej.
Witek wiadomo ze lepiej jak by ktoś to za ciebie załatwił, np psy ;-), problem w tym ze nie zawsze mamy je przy sobie :-).
A co do paralizatora to chyba najszybszy i najlepszy sposób, gaz niestety na pijanego czy nacpanego klienta nie musi zadziałać. Ze swojego podwórka powiem że krótko trwałe odcięcie dopływu tlenu do mózgu działa zawsze :-P