Filo pisze:...istotą tego sportu jest trafianie i jeśli jest się najlepszym na 10 m, to pewne jest raczej także miejsce na pudle na 40 i więcej metrów.
A ja bym tego nie był taki pewny. :^)
Aby strzelić Kpn/Ppn na 10 metrów "wystarczy" dobra statyka i silne mięśnie, które nie będą drżały pod obciążeniem w postawie stojącej. Reszta to takie ustawienie przyrządów, aby ś.p.t. był w centrum tarczy.
W przypadku dłuższych dystansów, znacznie większą wagę ma znajomość podstaw balistyki - opad, wpływ wiatru etc. No i doświadczenie umożliwiające ocenę tych parametrów "na oko", bez zaawansowanych komputerów balistycznych podpiętych do całej stacji meteo.
Są oczywiście pewne cechy strzelca przydatne w obu przypadkach - powtarzalny chwyt, poprawne ściąganie spustu plus cechy sprzętu takie jak powtarzalność prędkości, masy śrutu etc., ale nie stawiałbym tu znaku równości.
A że początkujący chcą celnie strzelać na duże dystanse - nie widzę w tym nic złego. Też kiedyś chciałem być jak Janek Kos trafiający dwa razy w tą samą dziurę w tarczy :^) . Gorzej, że bez wiedzy, o której pisałem wyżej, zdobytej w praktyce*), ciężko będzie trafiać i łatwo się zniechęcić.
*) Pamiętam, jakim zaskoczeniem był dla mnie fakt, że karabinek wyzerowany na 10m. "bił" w górną część tarczy na 22m. A przecież wytłumaczenie jest proste, tylko trzeba się na własnej skórze przekonać, żeby uwierzyć. :^)