Po sprzedaniu waltherka, który miał być docelowy http://nasze-wiatrowki.pl/viewtopic.php?t=805 nabyłem od kolegi z sąsiedniego forum BSA s10 MKII. I to miało być to...Nawet byłem z nią w Chrcynno i strzelało się super. Normalne plany w razie nabytku nowego sprzętu, odnowienie osady, jakiś bullbull barrel, cóś jeszcze. I zrobiłem co zamierzałem...
I myślałem sobie, już, jest zając piep....
Aż tu nagle dowiedziałem się, że kolega z Krakowa chce się pozbyć fwb p70 FT po modyfikacjach jakiegoś Murphy,ego, czy cóś
Jest to wersja Quick Fill, a więc ładujemy nie wykręcając kartusza. w sumie wygodnie
Ponegocjowaliśmy, JacekB się mocno przyczynił do mojej decyzji ( dzięki Jacuś, po raz kolejny
) i po dwóch dniach cieszyłem się już kolejnym "docelowym" nabytkiem.
Jako że w komplecie znajdował się zestaw do ładowania od razu zacząłem się upajać możliwościami fwb. I powiem Wam szczerze jest celniejszy od walthera
Nie wiem dlaczego i nie wiem z czego to wynika, ale...łatwiej jest trafić, naprawdę. O ile z LGM-a w momencie strzału wiedziałem już czy trafię, czy nie, to z fwb jest inaczej. Strzelam, myślę, eee nie udało się, patrzę jest-trafiony. Konsultowałem ten temat z Jackiem, też stwierdził to samo i również nie ma wyjaśnienia na to zjawisko.
Ale do rzeczy...jak niektórzy wiedzą i zauważyli, nie lubię jasnych osad. Więc laminacik poszedł pod chemię i papierek. Popełniłem również dremelkowanie chwytu ( pierwszy raz w życiu, więc proszę o miłe wyrażanie swej opinii
). Osadę pokryłem lakierobejcą orzechowego koloru, choć osobiście wolałbym bejcowanie i olej. Ale podobno na laminacie to kiepsko wychodzi...chociaż nie wiem, czy się nie pokuszę o takie prace w okresie zimowym.A oto efekty po trzykrotnym lakierowaniu...
Osobiście wolałbym ciemniejsze, ale tak wyszło i na razie zostanie.
Na fwb był początkowo DOT, ale ciągle chodził mi po głowie leup XV-II. I stało się, zanabyłem i mam znowu
Nieśmiało myślę, że taki zestaw mi pasuje i na razie nie będę zmieniał. Nie chce mi się, brak czasu itp...
Jest to jak dla mnie na razie optymalny zestaw do HFT, ta lupka i ta plujka...
Mam zamontowany separator robiony przez fachowca ( Murphy ??? )
Fajna sprawa, podobno niweluje wszelkie zawirowania za śrutem po opuszczeniu lufy i jestem skłonny w to wierzyć. Punkt trafiania jest niezmienny, zarówno przy kręceniu AO jak powiększeniem. Jedyne odskoki są spowodowane brakiem umiejętności strzelającego...
Ubiegając złośliwe pytania i uwagi
- tak Piotruś, postrzelasz z niego, zdążysz...
- na zlocie powinienem go mieć
- na zawodach będzie do pomacania
- nie mam pomysłu na inny, nowy, chociaż może fwb p700...
pozdrawiam, Cezar
