Możesz poszukać Daisy 717. PCA, łatwiutko się naciąga. Mimo nieco odpustowego wrażenia daje radę. I jest bardzo celny.
Na zimę CO2 na bombiczki 12g bym sobie odpuścił. Jeśli już to coś z normalnym kartuszem.
Bombiczki mają tą wadę, że co strzał spada energia.... więc tarczki jakiekolwiek odpadają.
2240 nie miałem, ale z tego co pamiętam energia spada ze strzału na strzał dość szybko - były publikowane wyniki z chrono gdzieś na forum tutaj albo na beżowym.
Nie wiem wiele o pompkach Crossmana. Może coś z nich?
Wymieniony już LOV21 - zawsze budził we mnie pewną niechęć. Gdyby kosztował 100zł to bym może wypróbował, ale przy obecnych cenach... poczytaj opisy. Jak widzę ile tam się trzeba napracować, żeby strzelało, a potem w nieoczekiwanych momentach się rozszczelnia... Może to tylko wyjątki zostały opisane, a większość egzemplarzy działa poprawnie? Niech się użytkownicy wypowiedzą.
Jakbym musiał to do rekreacji z tak małym budżetem wziąłbym CP88. Ale to też zabawka.
Jeśli ma być jakiekolwiek poważne strzelanie to jednak sprzęt musi na nie pozwalać. Jeśli naciągania HW40 jest zbyt trudne to podobno PR45/Compact jest lżejszy pod tym kątem. Zoraki pewnie na jednej pompce tez da radę.
Jeśli mówimu o strzelaniu sportowym do tarczy... tutaj od samego początku sprzęt musi mieć odpowiedni poziom. Inaczej złe nawyki wejdą w krew i ciężko będzie je wyplenić - widzę po sobie.
Kandara CP1 bym odpuścił - to nadal zabawka a doprowadzenie go do odpowiedniej jakości będzie kosztowało tyle co dobry sprzęt match.
Z najtańszych szukaj FWB65 (za więcej jak 850zł bym nie kupił), FWB90 (warto dać więcej za elektroniczny, spust - miód i orzeszki - do 1200zł), cała gama PCA (Walther, FWB) no prawdziwe CO2 (czyli z kartuszem): Walther z serii CP1, CP2, CP2 Match, CP3, Atlanta, FWB kolejne ale najlepiej C25.
Porządną matchówkę CO2 kupisz od 900zł (co by właściciel nie mówił będzie do remontu najczęściej - dolicz 200-300zł) lub już zrobioną (1100-1300zł). Do tego butla CO2 i strzelania miesiące.
OFFTOP:
Przy okazji natchnęłaś mnie do odrobiny matmy przy porannej kawie:
Bombiczka CO2 12g - około 1,4zł jak się trafi. Do tego wysyłka. Daje 40 strzałów względnie równych (te +-10m/s?) czyli 3,5gr/strzał.
Niech tam - 60 wg spec. producenta.

2,3gr/strzał.
Walther CP2 - nigdy nie liczyłem, ale ze 250strzałów (specyfikacja zdaje się mówi o 300-350?) z ładowania kartusza (53g CO2). Ładowanie butli 6kg to bodajże 30zł.
Co daje 28300 strzałów (słownie dwadzieścia osiem tysięcy trzysta strzałów). Czyli 0,1grosza za strzał.
Lub jeśli doliczysz koszt nowej butli (250zł) to 1gr/strzał.
Jedna butla 6kg CO2 to 471 bombiczek (liczę po ilości strzałów nie masie CO2!). Licząc po masie wychodzi 500.
Butla + ładowanie = 280zł.
471 bombiczek x 1,3zł (rabat za ilość

) = 612,3zł.
Opróżniając pierwszą nowiutką butlę masz na czysto 332zł zysku. Które mogłaś dołożyć do posiadanej już kwoty
Ale jak kupisz gaśnicę lub używaną butlę (30-50zł) to masz już 570zł dodatkowo.
CO2 w butli i ładowanie kartuszy to banał. Jest sporo opisów jakie to skomplikowane... bla, bla, bla. W praktyce jest easy.
Do tego jak masz match CO2 z kartuszem to jest dość stabilny w dużym zakresie temperatur. Spadnie wydajność (ilość strzałów z kartusza) jak będzie zimno, ale będą to równe strzały. Nie pamiętam gdzie jest granica. Nadal w zimę na dworzy może być problem? Nie wiem nie próbowałem.
Namawiam więc do kupna czegoś porządnego. Jeśli nie jesteś bardzo bogata to nie stać Cię a rzeczy tanie.