witeg pisze:Oj, naprawdę choć raz posłuchaj rady - jak chcesz w miarę to rozgryźć, to musisz pogrzebać w starych postach, głównie na beżowym.
Oj przekopałem chyba wszystko co było do przekopania.
Konkretów jednak nie znalazłem.
Dzisiaj przyszły mi jednak do głowy trzy porównania:
1- Kiedy ściskam sprężynę o małej średnicy i długości dużo większej niż ta średnica, to sprężyna z łatwością "ucieka" na bok. Jeśli jednak ściskam sprężynę tak samo długą i tak samo twardą, jednak o dużo większej średnicy zewnętrznej, to jej ściśnięcie jest łatwe.
2- Struna gitary jeśli jest naciągnięta (wstępnie naprężona), to z łatwością wpada w drgania nawet po najlżejszym szarpnięciu (naciągnięciu i nagłym zwolnieniu). Jeśli zaś ta sama struna luźno zwisa z gryfu, to nawet najmocniejsze szarpanie nie wprawi jej w drgania.
3- Drgania struny można szybko wytłumić przykładając do niej jakiś miękki przedmiot. Czy jednak energia tych drgań znika bez śladu? Nie. Zostaje pochłonięta przez ten przyłożony przedmiot. W przypadku wiatrówek będzie to np. dłuższa prowadnica. Ta prowadnica niestety sztywno opiera się jednak o obudowę.
Według mnie wniosek sam się nasuwa.
Tylko sprężyny o dużej średnicy zewnętrznej i bez napięcia wstępnego dają szansę optyce.