Jak w temacie chciałbym prosić o ewentualne porady i wymianę doświadczeń .....aktualnie fajnie się bawię repliką Colta na BBs-y zwaną fabrycznie Tanfoglio Witness 1911...strzelanie jest ok ale nie byłbym sobą jakbym czegoś nie zaczął kombinować...myślę więc nad zmianą zasilania poprzez modyfikację magazynka:))...aktualnie są to kapsuły 12g Co2 ...mam do wyboru przejście na nabój wielokrotnie zasilany z butli...ale w dalszym ciągu Co2...lub przejście na sprężone powietrze ale wtedy wiąże się to z użyciem mamby -czyli pistolet na uwięzi i butla w plecaku na plecach
może ktoś z kolegów ma jakieś doświadczenia w temacie...może używał jednego lub drugiego rozwiązania..wiem że Co2 w zimie się nie strzela a szkoda byłoby przerywać zabawę... z kolei Colt z mambą i plecaczkiem to facet wygląda trochę jak w filmie "Pogromcy Duchów" ))...poproszę o polemikę w temacie...a może ktoś ma inne pomysły?
gdybym się jutro nie odzywał w ciągu dnia to nie dlatego że lekceważę rozmówców ale dlatego że z powodu pracy nie ma mnie przy kompie ... wieczorem włączę się do tematu... dziś jeszcze możemy popisać jak ktoś ma ochotę...pozdrawiam Konrad
strzelać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej....
Widziałem kiedyś rewolwer z kabelkiem łączącym go z butlą i wygląda to dość dziwnie. Nie wspominając nawet o tym, że krępuje jednak trochę ruchy.
A tak w ogóle to dylemat jest chyba trochę sztuczny. O ile wiem, za chwilę powinny się znaleźć w ofercie zapasowe magazynki do Tanfoglio - zostawiasz jeden na CO2, drugi przerabiasz i cześć...
Emhyrion pisze:Widziałem kiedyś rewolwer z kabelkiem łączącym go z butlą i wygląda to dość dziwnie. Nie wspominając nawet o tym, że krępuje jednak trochę ruchy.
A tak w ogóle to dylemat jest chyba trochę sztuczny. O ile wiem, za chwilę powinny się znaleźć w ofercie zapasowe magazynki do Tanfoglio - zostawiasz jeden na CO2, drugi przerabiasz i cześć...
Zdecydowanie zakupię drugi magazynek a pewnie i trzeci:))....pomysł z pistoletem na mambie jest rzeczywiście dziwny, ale ma trzy podstawowe zalety ; pierwsza to stabilna prędkość wielu magazynków kulek- ich ilość zależy od pojemności butli ze sprężonym powietrzem na plecach... druga zaleta taka że nie trzeba przerywać zabawy na zimę....a trzecia to taniość zabawy.. strzelam w miarę dużo -staram się przynajmniej 2 x w tygodniu (wychodzi około 1000 kulek) więc pomimo początkowej inwestycji w oprzyrządowanie koszta zwróciłyby się szybko..... .jednak masz rację Paweł , że człowiek biegający z czymś takim wygląda co najmniej dziwnie:)) ...dlatego się waham ....prędzej poszukam jakiegoś pomieszczenia do strzelania w którym temperatura będzie na plusie i umożliwi mi strzelanie z Co2 nawet w zimie:))
a co do tych magazynków to mam przeogromną nadzieję że się nie mylisz bo nie dalej jak wczoraj rozmawiałem w sklepie " 4i5" z szefem firmy i stwierdził , że nie wiadomo czy w ogóle będą...myślę jednak , że Ty pozostając w kontakcie z dystrybutorami sprzętu z racji wykonywanej pracy możesz mieć wiadomości z pierwszej ręki:))
strzelać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej....
miki pisze:Magazynka od Tagfolio nie trzeba nic modyfikować - wystarczy dorobić inną zakrętkę z zaworem, albo fill nipplem do mamby
...dlatego też poczekam raczej aż się pojawią w sprzedaży magazynki i przerobię sobie dwa na Co2 a jeden na podłączenie do mamby....jak będę chciał sam postrzelać i nikt nie będzie widział faceta z butlą na plecach i pistoletem na "sznurku" )) to wtedy będzie w użyciu sprężone powietrze...a jak będę szedł gdzieś postrzelać między ludzi to będę miał dwa na Co2 wielokrotnego ładowania z butli.....hmmm ...myślę że to niezły plan:))
strzelać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej....
sp7 pisze:Zamiast grzebienia możesz przyłożyć do gwintu M12x1 wkręt z gwintem normalnym M6, on na 110% ma skok 1 mm - zadziała zatem jak grzebień.
....heh człowiek się uczy całe życie:)))....dzięki temu że kombinuję co by tu przerobić poznaję coraz to nowych fajnych ludzi...dzięki temu że ich poznaję uczę się coraz więcej...dzięki temu że uczę się coraz więcej mogę więcej kombinować co by tu przerobić:)))
strzelać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej....
Ja też!
W/g moich wiadomości - niestety jeszcze komunistycznych - śruba różni się od wkręta tylko
rodzajem łba, a więc i narzędzia wkręcającego
Wkręt ma łeb na wkretak dowolnego rodzaju , a śruba na klucz również dowolny.
Natomiast oba mają gwintowane trzpienie.
Ciężko by mi było tylko nazwać cosik co ma gwint M5, łeb na klucz sześciokątny 7 mm, oraz nacięcie na typowy krzyżowy - nazwać to śrubo-wkrętem ?
Tego za komuny nie było (dokładnie nic nie było )
motto tak mądre, że aż ukraść je koledze musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"